Małaszewicze przyciągnęły uwagę podczas pandemii, kiedy pojawiły się problemy z transportem morskim, a kolej stała się mniej zawodna. Może się wydawać, iż Rejon Przeładunkowy głównie zajmuje się przeładunkiem kontenerów, choć statystyki pokazują również udział towarów masowych. Obecny konflikt na Ukrainie czy niepewność na Morzu Czerwonym w konsekwencji wzrost stawek frachtów morskich również mają wpływ na wzrost kolejowych przeładunków w Małaszewiczach.
W Małaszewiczach jest połączenie 2 systemów tj. torów szerokotorowego (1520mm) i normalnotorowego (1435mm). W 2023 roku, towary masowe, na które UE nałożyła sankcje , m.in. stal, żelazo i węgiel były dla tego rejonu kluczowe.
Piotr Sekular, Menadżer ds. sprzedaży w Cargotor na PLHE 2024 powiedział, że wpłynęły one na wyniki spółki, szczególnie w trudnym 2023 roku. Cargotor stara się obecnie o inwestycje rządowe, gdyż z powodu wojny w Ukrainie oraz zmiany korytarzy sieci TEN-T nie udało im się pozyskać funduszy unijnych.
Wprowadzenie sankcji wpłynęło na nasze wyniki, ale widzimy wzrosty w przewozach kontenerowych w 2024 roku. Choć jeszcze nie osiągnęliśmy wyników sprzed wojny, jesteśmy na dobrej drodze do odbudowy. Planujemy też przejście do Polskich Linii Kolejowych. Prace nad tym trwają już jakiś czas i mamy nadzieję, że dojdzie do tego jeszcze w tym roku. Przejście do PLK jest koniecznością, ponieważ jako Cargotor nie możemy uzyskać dotacji- powiedział Piotr Sekular.
Małaszewicze starają się o dotację i koncentrują się na rozbudowie terminala. W kontekście chińskich partnerów, Małaszewicze są dobrze znane i cenione za swoje możliwości.
Obecnie posiadamy możliwości przepustowe w wysokości 16 par pociągów dziennie, ale planujemy zwiększyć tę liczbę do 35. Planujemy również wydłużenie torów do 1050 metrów, co jest standardem w innych krajach- dodaje Menadżer ds. sprzedaży w Cargotor Piotr Sekular.
Zródło: Czy Polska stanie się logistycznym hubem Europy w 2024 roku? (pitd.org.pl)