Polska ma doskonałe położenie geograficzne dla rozwoju transportu intermodalnego. Aby wykorzystać ten potencjał konieczna jest modernizacja suchego portu w Małaszewiczach, który w 2024 r. odnotowuje dynamiczny wzrost przewozów intermodalnych — powiedział Marek Słomka, prezes spółki Cargotor podczas targów TransLogistica Poland, które odbyły się 5-7 listopada w Warszawie.
Podczas debaty o przyszłości transportu intermodalnego rozmawiano o znaczeniu suchych portów czyli centrów logistycznych i terminali położonych przy wschodniej granicy, gdzie stykają się linie kolejowe o rozstawie szerokim i europejskim.
— Suchy port logistyczny oddano do użytku w ubiegłym roku na Ukrainie niedaleko polskiej granicy i on już funkcjonuje. Drugi suchy port znajduje się na Węgrzech, również w pobliżu granicy z Ukrainą. Żeby Polska pozostała ważnym graczem w branży transportu intermodalnego również powinniśmy rozwijać suche porty m.in. w Małaszewiczach. Wiemy, że terminale w Polsce powstają, co jest potrzebne dla naszej gospodarki. Wiemy też, że szlak Biała Podlaska – Małaszewicze ma zostać wykreślony z sieci TEN-T przez Unię Europejską. Ja mam nadzieję, że jest to decyzja tymczasowa. Rozmawiamy bowiem z przedsiębiorcami działającymi na kolejowym Nowym Jedwabnym Szlaku z Chin do Europy i Małaszewicze cały czas są „Bramą do Europy”. Strona chińska bardzo mocno stawia na ten korytarz przez Polskę. Korytarz Środkowy przez Morze Kaspijskie również będzie jakąś alternatywą, ale firmy logistyczne nie do końca są zadowolone z jego możliwości jeżeli chodzi o cenę frachtu i czas przejazdu — zauważył Marek Słomka.
Wzrost przeładunków intermodalnych
W Małaszewiczach działa 20 terminali, które wykonują przeładunki szerokiej gamy towarów, w tym także ładunków intermodalnych, których wolumen w polskim suchym porcie 2024 r. wzrósł znacząco w porównaniu do roku ubiegłego.
— Jednym z najlepszych miesięcy jeśli chodzi o intermodal w Małaszewiczach był maj, kiedy mieliśmy 62% wzrostu w porównaniu do ubr. W czerwcu mieliśmy wzrost o 102%, w sierpniu o 94% a we wrześniu i październiku tendencja wzrostowa wyniosła 65-70% w stosunku do roku ubiegłego. Dane te pokazują, że mamy potencjał dla rozwoju transportu intermodalnego. Terminale mają co przeładowywać. Technicznie mamy możliwość obsłużenia 16 par pociągów na dobę, a przyjmujemy obecnie średnio dobowo po 10 par pociągów. Mamy więc potencjał, żeby obsłużyć jeszcze dodatkowo po 6 par pociągów na dobę. Strona chińska skierowała dziś 2 tys. wagonów w kierunku Małaszewicz, a jeszcze wczoraj było to 1500 wagonów. Widzimy więc wzrost przewozów przez polski suchy port. Na popularność tego korytarza wpływa atrakcyjny czas przejazdu, który wynosi z Chin do Małaszewicz ok. 14 dni. Jeżeli chodzi o listopad spodziewamy się dalszego wzrostu przewozów intermodalnych. Dlatego zachęcam wszystkich aby wspierali inwestycję w rozbudowę suchego portu w Małaszewiczach, bo jest to duża szansa Polski — zaapelował prezes Cargotoru.
Podczas debaty zwrócono uwagę na duże przychody do budżetu państwa z tytułu cła i podatków jakie generują Małaszewicze.
— W 2024 roku powinniśmy dojść do poziomu ok miliarda złotych wpływów do budżetu, ale to zależeć będzie od tego jaki będzie wolumen ładunków w listopadzie i grudniu, które są kluczowymi miesiącami jeśli chodzi o przewozy towarów masowych, które generują najwięcej przychodów dla państwa, bo to są towary, które zostają w Polsce, a ładunki intermodalne częściowo trafiają do innych państw europejskich. Ważne jest jednak aby te przeładunki zostały w Polsce, dlatego trzeba inwestować w Małaszewiczach — podkreślił Marek Słomka.
Spółka Cargotor przygotowała projekt modernizacji i rozbudowy Rejonu Przeładunkowego Małaszewicze, który zwiększy przepustowość tego suchego portu, pozwalając na obsługę ponad 30 par pociągów na dobę, przyspieszy odprawy celne, usprawni różne procedury kontrolne a także wprowadzi nowoczesne technologie cyfrowe do zarządzania ruchem kolejowym. Podczas targów TransLogistica prezes Cargotoru zaapelował o wsparcie dla realizacji tej inwestycji.